Bajka dla dorosłych: „Bieżąca potrzeba” Listopad 12, 2019 20:02

Pewnego razu uczeń zapytał mistrza:

– Co robiłeś, zanim stałeś się szczęśliwy i zyskałeś spokój?

– Zwykle rąbałem drewno i nosiłem wodę ze studni.

– A co robisz teraz, gdy już poznałeś smak szczęścia i spokoju?

– Co miałbym robić? Rąbię drewno i noszę wodę ze studni. Uczeń spytał zdumiony:

– To czym to się różni?

– Wszystkim, odparł mistrz. – Teraz wszystko jest naturalne. Kiedyś rąbanie drewna i noszenie wody ze studni było niechcianym obowiązkiem. Zmuszałem się. Robiłem to, bo kazał mi to robić mój nauczyciel. Teraz rąbię drwa z radością. Robi się coraz chłodniej, idzie zima, drwa będą potrzebne, żeby ogrzać dom. Nauczyciel się starzeje, potrzebuje więcej ciepła. Kocham go i chcę się o niego troszczyć, więc noszę mu wodę ze studni. To sprawia mi radość. Taka jest właśnie różnica. Nie ma oporu, nie ma niechęci. Odpowiadam na bieżącą potrzebę i znajduje w tym zadowolenie.