najbliższych i cieszyć się rodzinną atmosferą. To jedna z wersji, tych z gatunku bardziej optymistycznych;) Istnieje również druga, nieco inaczej, optymistyczna wersja. Bo nagle będziemy mieć czas na złapanie oddechu i zastanowienie się przed końcem roku 2017 nad tym, co byśmy chcieli w sobie zmienić.
Dlatego też, nie urażając nikogo, myślę, iż ten czas oczekiwania (dla każdego na co innego) można wykorzystać nie tylko wyjadając czekoladki z kalendarzy adwentowych. Każdego dnia można zamiast tej czekoladki zrobić coś, co być może zmieni Nasze nastawienie do siebie samych, do innych i do świata. Może wówczas święta przy rodzinnym stole staną się bardziej bliskie, świadome, milsze.
W związku z powyższym pragnę Was zaprosić do udziału w COACHINGOWYM KALENDARZU ADWENTOWYM, którego jestem autorką.
INSTRUKCJA:
1. Jak na tego rodzaju kalendarz przystało, składa się on z 24 elementów. Pod każdym elementem kryje się zadanie do wykonania tego samego dnia. To czy je wykonasz zależy tylko od Ciebie. Jeżeli coś Cię blokuje przed wykonaniem jakiegoś zadania, zastanów się, co to może być? Czego się obawiasz? Co by się musiało stać, abyś mógł wykonać swobodnie to zadanie?
2. Każdego dnia będę odsłaniać kartkę z kolejnym dniem i znajdującym się pod nim zadaniem.
3. Zadanie trzeba wykonać tego samego dnia, pod którym było ukryte.
4. Chętni mogą podzielić się swoimi refleksjami na forum, a szczerze jestem ciekawa, co w Was siedzi:)
A więc … ZACZYNAMY!
1. DZIEŃ

2. Dzień






















